Military Haircut - czyli fryzura na żołnierza

28 kwietnia 2019


Fryzjerstwo męskie to dla mnie nie tylko praca z klientami. Ci którzy śledzili moją historię wiedzą, że rozpoczęłam przygodę z fryzjerstwem od upięć, ale nie tych współczesnych. Miałam bardzo wąską specjalizację i zajmowałam się upięciami z lat dwudziestych do sześćdziesiątych XXw. Były to fryzury w stylu PIN UP. Wtedy też zaczęłam się interesować męskimi fryzurami klasycznymi. 

Fascynuje mnie historia fryzjerstwa, zmieniające się trendy, ale także postrzeganie włosów i zarostu w szerokim aspekcie socjologicznym.

Pogłębiając swoją wiedzę z zakresu fryzjerstwa klasycznego zainteresowały mnie regulacje określające wygląd żołnierza w armii, tzw. „dress code”. W wielu krajach regulacje te są bardzo podobne i wymagają od żołnierza przede wszystkim schludności i powściągliwości, ale świat się zmienia, moda i wygląd mężczyzn również. Coraz częściej można się spotkać z rozwinięciem pojęcia schludny wygląd (bo jest ono dość niejednoznaczne). Z ciekawości sięgnęłam po regulamin sił zbrojnych armii USA i byłam totalnie zaskoczona dokładnością z jaką rozprawia on o męskich włosach i zaroście. Oczywiście reguły gry dotyczą nie tylko panów, również kobieta-żołnierz ma ścisłe wytyczne, ale ponieważ są one zupełnie inne niż te męskie, zajmę się wyłącznie tymi drugimi. Przyczyną tej dokładności z jaką regulamin określa wygląd jest zapewne różnorodność etniczna w armii amerykańskiej, ale o tym przekonacie się w dalszej części tekstu.

WŁOSY

Włosy każdego żołnierza muszą być przede wszystkim czyste i dobrze obcięte, ponieważ są one świadectwem jego powagi i profesjonalizmu. Dopuszcza się różne rodzaje fryzur, ale każda musi być schludna i perfekcyjnie przystrzyżona. Mogą to być cięcia typu BUZZ CUT czyli bardzo krótkie, wycieniowane po bokach, FLAT TOP lub HIGH AND TIGH, dozwolone jest przycięcie włosów maszynką na jedną długość lub na zero. W szeregach armii nie ma natomiast miejsca na ekstrawagancję i awangardę, nie wchodzą w grę fryzury typu: IROKEZ czy MULLET, nie można także nosić warkoczyków, w tym warkoczyków typu CORNROWS czyli dobierańców wykonanych bardzo blisko skóry, często przy użyciu syntetycznych włosów. Niedozwolone są również dready oraz HAIR TATTOO.



Regulamin wyraźnie mówi, że … fryzura powinna być dopasowana do kształtu głowy i nie może posiadać żadnych „udziwnień”, musi także pasować do rodzaju nakrycia głowy noszonego przez  żołnierza (nie może przeszkadzać w noszeniu hełmu czy maski gazowej). Włosy na karku powinny być przycięte na prosto lub mocno wycieniowane, rozpoczynające się od gładkiej, wygolonej skóry (SKIN FADE). Niedopuszczalne są włosy wchodzące na kołnierz munduru, na uszy lub wystające spod nakrycia głowy. Regulacja to nie dotyczy żołnierzy, którym religia nakazuje noszenie dłuższych lub długich włosów. Jednak nie mogą one przeszkadzać w pełnieniu służby. Włosy długie są dozwolone gdy ze względów religijnych żołnierz nosi turban. Wówczas muszą być one pod nim ukryte, a sam turban powinien być uszyty ze specjalnego materiału, w kolorze dopasowanym do munduru danej jednostki.


Układanie włosów przy użyciu kosmetyków jest także dozwolone, ale tylko w niewielkim stopniu. Nadmiar pomad, pianek i innych kosmetyków stylizujących jest niedopuszczalny.

O dziwo, jest zgoda na farbowanie włosów, z tym, że kolor musi być naturalny i dopasowany do odcienia lub koloru skóry. Kolory typu: burgund, purpura, pomarańcz, neon nie są akceptowane (tak, to wszystko jest dokładnie opisane).



Dowódcy mogą wyrazić zgodę na noszenie czapek lub innych nakryć głowy (niezwiązanych z mundurem) przez osoby chore na raka, mogą one także nosić peruki, ale wykonane z włosów naturalnych. Te syntetyczne są zakwalifikowane jako materiał łatwopalny, a ich noszenie zagraża zdrowiu i życiu żołnierza.

Mężczyznom w żadnym wypadku nie wolno przedłużać włosów.

BRODA

Niestety nie jest akceptowana choć bywają odstępstwa od reguły. Nosić ją można na przykład ze względów religijnych lub zdrowotnych. W obu przypadkach zgodę musi wyrazić dowódca jednostki. Pozwolenie wydane jest na podstawie karty choroby lub na wyraźne zalecenie lekarza (np. choroba skóry). Dowódca jest zobowiązany do regularnego sprawdzania stanu zdrowia brodacza i postępów w leczeniu. Gdy tylko choroba ustąpi broda musi być zgolona. Żołnierze noszący zarost lub brodę powinni pilnować,  by była ona zadbana i idealnie wytrymowana. Nie może też być dłuższa niż 5 mm (co to za broda?). Generalnie broda raczej nie jest mile widziana w koszarach.



BOKOBRODY

Są dopuszczalne pod warunkiem, że nie są zbyt grube, nie przekraczają dolnej krawędzi wylotowego otworu słuchowego oraz kończą się linią prostą.

WĄSY

Wąsy nikomu nie przeszkadzają, ale militarny „dress code” przewiduje, że będą one krótkie i perfekcyjnie przycięte. W żadnym wypadku nie mogą one zachodzić na górną wargę ani wychodzić poza kąciki ust.

ODSTĘPSTWA OD REGUŁY

Regulamin jest zbiorem wytycznych dla wszystkich żołnierzy, ale uwzględnia on sytuacje wyjątkowe, którymi są misje. Z uwzględnieniem ich specyfiki oraz wymagań, za zgodą dowódcy, żołnierz może zapuścić włosy lub brodę.

POLSKA ARMIA

W Regulaminie Ogólnym Sił Zbrojnych Rzeczpospolitej Polskiej widnieje następujący zapis:

„Żołnierz – mężczyzna, ma mieć włosy (wąsy, brodę) schludnie i krótko ostrzyżone. Brodę żołnierz może nosić ze względu na wskazania lekarza odnotowane pisemnie lub za zgodą przełożonego od dowódcy kompanii (równorzędnego) wzwyż (…)”

Niewiele…
Próbowałam znaleźć rozwinięcie tego punktu, ale niestety mi się nie udało. Może wiecie coś więcej?

RÓŻNORODNOŚĆ (NIE)MILE WIDZIANA

Wiem, że w wojsku nie ma miejsca na indywidualność, ale nieco przerażający jest ten absolutny brak zgody na wyrażanie siebie poprzez wygląd, w tym fryzurę, brodę czy wąsy. Dla mnie to właśnie różnorodność jest największą wartością ludzkości. Żołnierz przecież też człowiek i swój gust ma. Czy powinien z niego rezygnować Jak myślicie? Czy tak restrykcyjne wytyczne powinny być utrzymane czy może skłaniacie się (tak jak ja) ku większej swobodzie w wyglądzie żołnierza?


POLECANE PRODUKTY




Autorka: Patrycja Besaha - Jedna z najbardziej rozpoznawalnych kobiet polskiej sceny barberskiej. Właścicielka Petit Pati Barber Shop, oraz organizatorka szkoleń w Petit Pati Barber School. Ambasadorka marki Freak Show.



PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

0 komentarze