Modern Barbering - Nowoczesne męskie fryzjerstwo

03 września 2019


O „modern barberingu” mówi się już od jakiegoś czasu. Początkowo obserwowałam nieśmiałe próby wrzucania zdjęć, a to na Facebooka, a to na Instagrama, zdjęć, które prezentowały fryzury nieco inne niż te, z którymi pracowaliśmy na co dzień. Nie zawsze cięcia te charakteryzowały się dużą precyzją czy umiejętnościami, ale bez wątpienia cechowała je odwaga. Odwaga barbera by wystawić się na komentarze, zmierzyć z opiniami lub zwyczajnym hejtem.


Modern barbering rósł w siłę w zakamarkach barber shopów bo wielu nie starczyło tej odwagi by dzielić się swoimi pracami ze światem. Działali trochę w ukryciu, trochę pod woalką eksperymentu.

Dla mnie Mateusz Banaszek z Salonu Fryzur Męskich był tym, który pierwszy otwarcie poszedł tą drogą, który poszedł pod prąd. Nie zważając na opinie innych, pracował nad własnym stylem i chyba bardzo się nie pomylę jeśli powiem, że to on był prekursorem modern barberingu w Polsce. Oczywiście jest wielu innych, genialnych artystów, ale odkąd Mateusza znam, a znam go już dobrych kilka lat, zawsze otwarcie przyznawał się do tego, że chce robić coś innego niż klasyka (choć tą również opanował do perfekcji). Obecnie jego fryzury i prace reszty jego ekipy to cięcia na najwyższym poziomie, które zawsze oglądam z największą przyjemnością. Dopiął swego, ma swój styl, niebywałe umiejętności i odwagę.

Dog House Modern Barbering


CZYM JEST MODERN BARBERING?

Wiele pojęć w języku barberskim pojawiło się na potrzeby określania czegoś nowego, czegoś czego do tej pory nie było. Shavette, fryzura typu mess, hait tattoo etc. Podobnie jest z pojęciem „modern barbering”, które powstało w opozycji do „classic barberingu”, czyli do tradycyjnej szkoły fryzjerstwa męskiego, której głównymi propagatorami byli panowie ze Schorem ( The Bloody Butcher i Leen).
Fryzury modern barberingu to awangardowe cięcia, często połączone z koloryzacją i mocnymi, wręcz geometrycznymi liniami cięcia. Wiele się w nich dzieje bo ogranicza je właściwie tylko wyobraźnia ich twórcy.

ŁATWO O KICZ


Moja trudność w odbiorze modern barberingu polega na tym, że nie trudno tu o kicz, bo na głowie można zrobić wszystko i bez względu na estetykę efektu końcowego powiedziećvc, że jest to artyzm. Niestety wszędzie tam gdzie zaczyna się artyzm, a kończy rzemiosło ciężko o rzeczową dyskusję. Oglądam namiętnie instagramowe zdjęcia i na niektóre fryzury patrzę z absolutnym zachwytem, a widząc inne myślę sobie, że świat się kończy nie tylko przez zmiany klimatyczne.

Ponoć o gustach się nie dyskutuje, ale o umiejętnościach owszem. Ja chyba przez skórę albo instynktownie czuję, gdzie są umiejętności, wyobraźnia i smak, a gdzie jest kicz, napinka albo absolutny brak możliwości w rękach.

Cięcia modern to wyższy poziom wyczucia i estetyki, ale także pokory.  Nietrudno w nich o błędy lub co gorsza o błędne przeświadczenie o własnej wyjątkowości.

Znów powrócę do Mateusza Banaszka, bo ten tekst to trochę skinienie w jego stronę. Pełne podziwu, zainteresowania i szacunku do tego co robi. Oglądając jego prace widzę wszystko co chciałabym w modern cięciu zobaczyć: wyobraźnię, koncept, niebywałe rzemiosło w dłoniach i przede wszystkim wspaniałą estetykę. Widząc jego fryzury wiem, że są one przemyślane w najdrobniejszym szczególe i nic nie jest tam przypadkowe.



CLASSIC VS MODERN - JAKĄ DROGĘ WYBRAĆ?


Myślę, że sprawy zaszły już na tyle daleko, że nie ma odwrotu. Modern barbering stał się obowiązującym stylem fryzjerstwa męskiego. Czy komuś się to podoba czy nie.

Można powiedzieć, że bez „classic” nie byłoby „modern” i tak zapewne jest. Zanim Alexander McQueen stał się ikoną awangardy świata mody musiał nauczyć się szyć. Zanim został artystą był rzemieślnikiem.

Dlatego należy dawać ludziom zielone światło gdy chcą iść swoją ścieżką. Nie zabijajmy ich kreatywności hejterskimi komentarzami.
Krytyka nie jest zła, ale tylko ta konstruktywna, ta która nie podetnie skrzydeł, a pozwoli je rozwinąć.

Droga do połączenia artystycznej wizji z dobrym rzemiosłem jest długa, kręta i wielu na niej polegnie, ale niech każdy spróbuje swoich sił tam gdzie go ciągnie, tam gdzie czuje, że jest jego miejsce. Jeśli mamy hejtować, lepiej zamilczmy, a jeśli chcemy coś powiedzieć to zróbmy to z wyczuciem i bez szydery.

Ja cenię sobie classic, lubię tą estetykę, ale absolutnie rozumiem ludzi, którzy wybierają inną drogę, a jeśli dodatkowo ich myślą przewodnią jest dobry warsztat to wspieram ich całym sercem.

POLECANE PRODUKTY



Autorka: Patrycja Besaha - Jedna z najbardziej rozpoznawalnych kobiet polskiej sceny barberskiej. Właścicielka Petit Pati Barber Shop, oraz organizatorka szkoleń w Petit Pati Barber School. Ambasadorka marki Freak Show.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

0 komentarze