Schorem, czyli miłość do barberingu - Wywiad z twórcami Schorem Haarsnijden en Barbier Pt.II

25 marca 2016




Dziś mamy dla was drugą część wywiadu z mistrzami barberingu ze Schorem! Poznajcie bliżej to kultowe miejsce, które już dawno stało się symbolem europejskiego fryzjerstwa męskiego. Przeczytajcie koniecznie również pierwszą część wywiadu, którą znajdziecie Tutaj.



Co waszym zdaniem jest najbardziej unikatowe w Waszym barber shopie?

Bertus: Bez wątpienia nasz cały zespół. Nie znajdziesz drugich takich pokręconych gości w innym zakładzie. To, co jest również bardzo fajne, to fakt, że barberów z całego świata łączy pewna więź. To bardzo zżyta społeczność wytatuowanych drani kochających swoją pracę.

Gdy klient już siedzi w fotelu, to zazwyczaj pytacie go, jaką fryzurę sobie życzy, czy też robicie to, co uważacie za najlepsze Waszym zdaniem wyjście?

B: I tak i tak. Nigdy nie zrobiliśmy i nie zrobimy fryzury, która nie pasuje do wizji klienta. Zaprojektowaliśmy dwa plakaty: „Barbershop Classic’s” i „Signature Haircuts”, łącznie z dwudziestoma dwiema fryzurami i zawsze powtarzamy, że jeżeli fryzury, na której Ci zależy nie ma na plakacie, to jesteś w złym miejscu. Faceci mają dosyć szukania fryzur u stylistów za pomocą katalogów z modelami o perfekcyjnych zarysach twarzy i sześciopakach. U nas mogą się odprężyć, usiąść, wybrać w spokoju dowolną fryzurę z plakatu i nie bać się o końcowy rezultat.




Uczęszczaliście do jakiejś szkoły fryzjerskiej?

Leen: Tak, ja i Bertus to oldschoolowcy, co oznacza, że uczyliśmy się fachu barbera w szkole. Teraz w Holandii jest zupełnie inaczej, bo chcąc strzyc i golić mężczyzn musisz przejść całą edukację unisexu. Mowa tu o technikach farbowania, trwałej i innych rzeczach związanych z pracą fryzjera. Jeżeli chodzi o nas, to nigdy nie zatrudniamy fryzjerów, a jedynie kolesi z ulicy lub byłych fryzjerów, którzy zdecydowali się na pracę barbera. Jeżeli podejmujesz się pracy w Schorem, to męskie włosy są jedyną rzeczą, która się zajmujesz. Uczymy swoim podopiecznych najpierw podstaw golenia, następnie mają do opanowania wszystkie fryzury z naszych plakatów. Uwielbiamy patrzeć, gdy wszyscy pomagają sobie nawzajem bez wywyższania się nad początkującymi kolegami. Widać po nich, że są dumni ze swojej pracy i chcą się dzielić własną wiedzą.

Czy zamierzacie jeszcze się dokształcać?

B: Prawdziwy mistrz to taki, który bezustannie szlifuje swój fach, można powiedzieć, że jest wiecznym studentem. Obecnie studiujemy historię barberingu i staramy się wyciągnąć z niej jak najwięcej informacji. Uwielbiam pracę z modelami przy zdjęciach, które później zamieszczamy na Facebooku i uwielbiam uczyć praktykantów. To właśnie ich pytania sprawiają, że myślę o barberingu z innej perspektywy, co w rezultacie sprawia, że się wciąż rozwijamy. Z pewnością chcielibyśmy znacznie więcej podróżować po całym świecie i odwiedzać najciekawsze barber shopy, aby wymieniać się doświadczeniem.

Wasi klienci to również młodzi gentlemani, z pewnością macie jakieś specjalne usługi skierowane i do nich…

L: Jak najbardziej. Uważamy, że takie miejsce jak barber shop pełni niezwykle ważną rolę w podróży w dorosłość. To właśnie w tym miejscu młodzi chłopcy uczą się, jak dorośli mężczyźni komunikują się między sobą, jak opowiadają żarty i łapią dystans do własnej osoby. Kiedy barber sięga po tradycyjną brzytwę zamiast golarki, czują, że osiągają kolejny etap w stawaniu się mężczyzną. Uwielbiamy, gdy ojcowie zabierają do nas swoich synów, zwłaszcza gdy po wyjściu z toalety mają zaczerwienione policzki z powodu wiszącej na ścianie playmate. Tak naprawdę zamiast specjalnych usług oferujemy im wyjątkowe wspomnienia.




Jak dużo czasu potrzebuje waszym zdaniem barber, aby stał się dobry w tym co robi?

B: Jestem barberem prawie 30 lat i czuję jakbym dopiero zaczynał się uczyć tego fachu. Ciężko powiedzieć, ile tak naprawdę potrzebuje czasu barber, bo to kwestia indywidualna. Barbering nie jest sztuką, ale jako rzemiosło wymaga niezwykłej precyzji i techniki, co przychodzi z czasem.

Na jakich produktach najbardziej lubicie pracować?

B: Na wszystkim co tradycyjne, czyli toniki, pomady etc. Mamy sporą kolekcję pomad z całego świata oraz własne pomady o nazwie Reuzel. Obecnie mamy na półce jej trzy rodzaje, z czego każda pomaga podkreślić styl naszych zróżnicowanych fryzur. Czwarta i najnowsza pomada, która niedawno opuściła nasze barberskie laboratorium, to produkt na bazie wody o mocnym chwycie.




Macie może jakieś porady dla naszych czytelników w kwestii groomingu?

L: Postarajcie się o dobrą fryzurę u barbera, który naprawdę patrzy z uwagą na wasze włosy i twarz. Noście swoją fryzurę w taki sposób, w jaki była ścinana, używając niewielkiej ilości dobrej pomady. Porozmawiajcie ze swoim barberem na temat odpowiedniego produktu dla waszych włosów oraz sposobu rozczesywania. Poza tym dbajcie o dobry zapach, bo nigdy nie wiadomo kiedy i kogo poznacie.

Rozmawiał Daniel Podolak








POLCEAMY PRODUKTY:
Reuzel-Green Grease Medium Hold Pig Woskowa pomada 113gReuzel-Green Grease Medium Hold Pig Woskowa pomada 113g Reuzel-Pink Heavy Hold Pig Woskowa Pomada113g

­­­­­

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

0 komentarze