Jaką pomadę do włosów wbrać na początek? Doradzamy!
06 lutego 2016
Woskowe,
wodne, z silnym/słabym chwytem, matowe i z połyskiem… Rodzajów pomad
do włosów jest wiele, nie wspominając już o markach, które ostatnio
wyrastają na rynku w niespodziewanie szybkim tempie. Jeśli dopiero
zaczynacie swoją przygodę z klasyczną stylizacją włosów, to pewnie
zastanawiacie się, który produkt będzie odpowiedni dla was i czego
najlepiej chwycić się na starcie. Dlatego też, z myślą o początkujących postanowiliśmy napisać krótki poradnik, który mamy nadzieje
pomoże im gładko i bez niespodzianek wejść w męski świat pomad.
WODNA CZY WOSKOWA?
Z
własnego doświadczenia wiemy jak ciężko wybrać odpowiedni dla siebie
produkt, który umożliwi ułożenie wymarzonej fryzury nie przysparzając
jednocześnie tysiąca problemów z nakładaniem, zmywaniem i odpowiednim
modelowaniem. Jest to skomplikowane zwłaszcza gdy wybieramy pierwszą w
życiu pomadę. Dlatego też wszystkim nowicjuszom polecam na
początek pomady wodne. W przeciwieństwie do swoich woskowych braci łatwo
i szybko zmywają się z włosów, dzięki czemu bez większego problemu
będziecie mogli poeksperymentować przed lustrem z różnymi stylizacjami oraz
ilością nakładanej pomady.
JAKI CHWYT?
Chwyty
pomad to nie chwyty judo – nie ma tu wielkiej filozofii. Podstawowo
wyróżniamy ich trzy rodzaje: słaby, średni i mocny. Wybór zależy
oczywiście od fryzury, którą chcecie uzyskać. Na początek sugeruję
pomady o średnim chwycie, które w łatwy sposób dają się nakładać i
modelować, nie zastygają szybko i pozwalają na dłuższą zabawę przed
lustrem przy układaniu fryzury. Lekki chwyt polecamy osobom, które
szukają mniej ekstrawaganckiego i bardziej „naturalnego” efektu.
Sprawdza się on idealnie we fryzurach tworzonych przy pomocy matowych
past. Mocny natomiast to temat dla bardziej zaawansowanym
„pomadowiczów”, którzy wiedzą jak szybko i sprawnie uzyskać zamierzony
efekt. Czas który mamy na ułożenie włosów po aplikacji takiego specyfiku
jest często na tyle krótki, że nim się obejrzycie, już trzeba będzie wkładać
głowę pod prysznic i zaczynać całą zabawę od nowa.
POŁYSK CZY MAT?
W
Polsce z błyszczącymi pomadami jest trochę jak z ekstrawaganckimi
ciuchami. Fajnie ogląda się je na gwiazdach muzyki czy filmu, ale często
brakuje odwagi żeby samemu trochę zaszaleć. Nie wszystkie fryzury
jednak da się uzyskać w wersji matowej. Jeśli podobają się wam
slickbacki z czarno-białych, gangsterskich filmów, to zapomnijcie o
matowych pastach. Jeśli jednak po nałożeniu pomady i
wystylizowaniu fryzu stwierdzicie, że błyszczycie aż za bardzo – nic nie
szkodzi. Oto mały tip, który przyda się pewnie nie tylko początkującym:
Wymodelowane włosy wysusz dokładnie gorącym powietrzem suszarki, a
następnie jeszcze raz wyczesz fryzurę grzebieniem. Efekt połysku
powinien stracić trochę na intensywności.
Na koniec najważniejsza rada, która pomoże wam wybrać odpowiedni dla siebie produkt: Eksperymentujcie, sprawdzajcie, zmieniajcie. Nie ma lepszego sposobu na odnalezienie właściwej dla siebie opcji jak nieustanne poszukiwanie! Powodzenia!
Na koniec najważniejsza rada, która pomoże wam wybrać odpowiedni dla siebie produkt: Eksperymentujcie, sprawdzajcie, zmieniajcie. Nie ma lepszego sposobu na odnalezienie właściwej dla siebie opcji jak nieustanne poszukiwanie! Powodzenia!
POLECANE PRODUKTY
Autor: Bartosz Sikora - Managing Director w Barber Supply. Miłośnik tatuaży, oldschoolowego barberskiego klimatu i eksperymentów pomadowych. Pomysłodawca i współtwórca marki kosmetyków Barber Supply Professional.
2 komentarze
Powstała bardzo dobra strona. Oby była często aktualizowana. Widać, że pomada Pomp & Co. najbardziej pasuje. Może trochę POMP & CO.-HAIR CREAM MATOWA PASTA DO WŁOSÓW jak używać.
OdpowiedzUsuńCzyżby Uppercut Deluxe był przereklamowany?
Warto jeszcze zwrócić uwagę na zapach - mam tę Uppercut ze zdjęcia o zapachu kokosowym i bardzo wyraźnie ją czuć aż do zmycia.
OdpowiedzUsuń